Słuchając tych opowieści powoli zacząłem się wciągać w temat pszczół, pszczelarstwa i całej otoczki dotyczącej pracy w pasiece, przy ulach i traktowania tego oczywiście w kategoriach hobby.
Po pewnym czasie zacząłem myśleć o kupnie chociaż by jednego ula z rodziną pszczelą. Niestety w tamtym okresie czasu, wydanie takiej sumy pieniędzy, było dla mnie sporym obciążeniem. Przy którejś rozmowie z kolegą na wiadomy temat czyli pszczół, powiedziałem mu że zaraził mnie tematem pszczelarstwa i mam zamiar kupić ul z pszczołami, lecz brakuje mi funduszy. Mój kolega pszczelarz (bo tak mogłem na niego mówić, gdyż na tamten czas miał 14 pni - uli, więc dla mnie już nie hobbysta) powiedział że mam załatwić sobie ul, a pszczoły (jedną rodzinę z odkładu) sprzeda mi za symboliczną złotówkę, gdyż podarować nie może z uwagi na stary pszczelarski przesąd. Wtedy wpadłem na genialny (tak mi się wtedy wydawało) pomysł że sam zbuduje sobie ul. I tak od myśli do czynu. Pierwszym zadaniem było zdobycie projektu, żeby wiedzieć jak to zrobić. Z uwagi na małą dostępność do internetu w moim przypadku w tamtych czasach, musiałem poszukać innych sposobów. Kolejnym pomysłem jak zdobyć projekt ula było poszukanie książek o pszczelarstwie, i znów niepowodzenie. Owszem coś tam znalazłem, lecz nic na temat budowy ula z wymiarami bo tylko taki opis by mnie zadowolił. W końcu do głowy przyszedł mi pomysł który wprowadził w życie budowę pierwszego mojego ula. Ale o tym napiszę gdy znajdę chwilę czasu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz