Wspomniałem wcześniej o odpowiednim poszerzaniu gniazda,
oczywiście w razie potrzeby należy też pomniejszyć gniazdo. Chodzi o to by
regulować wielkością gniazda tak, aby pszczoły jak najlepiej wykorzystywały
powierzchnie plastrów, co w rezultacie przyspieszy wiosenny rozwój rodziny.
Gniazdo zbyt obszerne powoduje to, że pszczoły muszą włożyć więcej energii w
utrzymanie temperatury odpowiedniej do prawidłowego rozwoju czerwiu, natomiast
gniazdo zbyt ciasne może powodować ograniczenie czerwienia z uwagi na brak
wolnych komórek. Wiosną należy kontrolować rozwój rodzin, co jakieś pięć dni, a
gdy czerw znajduje się już na przedostatniej ramce, to należy dodać jedną
wsuwając ją tuż za ostatnią z czerwiem. Pamiętać należy, że do momentu
rozpoczęcia pobielania plastrów przez pszczoły, czyli rozpoczęcia wypacania
wosku, dodajemy tylko ramki dobrze odbudowane, na których matka już czerwiła
poprzedniego roku. Wiosną matka chętniej czerwi na plastrach ciemnych niż na
jasnych, gdyż podobno ciemne są cieplejsze. Wczesną wiosną, kiedy brakuje
jeszcze pyłku musimy wybierać plastry, na których pozostały jeszcze komórki z
pierzgą, co niewątpliwie też w jakimś stopniu pomoże pszczołą w przyspieszeniu
wiosennego rozwoju. Gdy rodzina jest już silna, to wtedy możemy dodać dwie a
nawet trzy ramki za jednym razem, wszystko to jest zależne od typu ula i
wielkości powierzchni plastrów, a właściwie chodzi o to, aby nie przesadzić i
stworzyć pszczołą jak najlepsze warunki rozwoju. Jeżeli pszczoły rozpoczęły już
pobielanie plastrów, to przy następnym poszerzaniu gniazda możemy dodać ramkę z
węzą, z tym, że postępujemy tak jak do tej pory, czyli dodajemy ramkę za
ostatnim zaczerwionym plastrem. Pod koniec maja, kiedy to zaczyna się zwykle
pożytek dla pszczół, a rodzina jest na tyle silna, że potrafi odbudować węzę w
dwa do trzech dni, wtedy wstawiamy ramkę z węzą w środek gniazda. Wstawienia
ramki z węzą w środek gniazda ma swoje dobre strony. Po pierwsze węza wstawiona
w środek gniazda jest znacznie szybciej odbudowywana niż na skraju kuli
czerwiu, a co za tym idzie plastry są szybciej zaczerwiane przez matkę. Po
drugie to gniazdo w końcowym efekcie i tak należy ułożyć tak by na koniec
sezonu w środkowej części znajdowały się plastry odbudowane w danym roku, więc
odchodzi nam praca z układaniem gniazda. Po trzecie to komórki plastra z
czasem, gdy wygryza się z nich kolejne pokolenie są coraz mniejsze a co za tym
idzie pszczoły z ciasnych komórek są też mniejsze, natomiast świeżo odbudowane
plastry wydają pokolenia zdrowych i silnych pszczół, co z kolei wpływa na
lepszą kondycje rodziny pszczelej. Po czwarte, zajęcie pszczół przy intensywnej
odbudowie plastrów nie dopuszcza do wejścia w nastrój rojowy. Co do nastroju
rojowego to będę jeszcze pisał, ale chciałem zwrócić uwagę że w okresie gdy
zacznie się obfity pożytek, to wskazane jest utrzymywać gniazdo luźniejsze niż
miało by być zbyt ciasne, co może doprowadzić do rójki.